Dlaczego metody rozpoznawania płodności czy też metody NPR są nadal wiedzą tylko dla wtajemniczonych?
Przeglądając jakiś czas temu ankietę dotyczącą metod antykoncepcji wśród kobiet natknęłam się na coś, co mnie zdziwiło. Otóż taka sama część badanej grupy, która decydowała się na stosowanie antykoncepcyjnych tabletek hormonalnych potwierdziła, że wie także o istnieniu metod NPR i ich wysokiej skuteczności. Co zatem sprawiło, że te kobiety nie wybrały jednak metod naturalnych? W tym samym badaniu pojawiła się odpowiedź. Podzielę się nią w dalszej części tekstu.
Trudność nauczenia się interpretacji symptomów płodności i zastosowania reguł do wyznaczania dni niepłodnych i dni płodnych podawana jest jako czynnik zniechęcający do stosowania metod NPR. Niektórzy twierdzą nawet, że trzeba być niczym naukowiec z NASA… Wiecznie obserwować, analizować, wyliczać, interpretować sytuacje nietypowe itp. A w życiu przecież uczymy się dużo trudniejszych umiejętności, a wiedza o naszej płodności przyda się nie tylko tu i teraz, ale także w innych momentach naszego życia.
Pewnym problemem może wydawać się dostęp do wiarygodnego źródła, z którego można się nauczyć rozpoznawania płodności. Instytuty i Stowarzyszenia zajmujące się metodami NPR oferują zwykle kursy dla użytkowników, ale wielu osobom wydaje się to jednak zbyt uciążliwe i czasochłonne. Propagatorzy NPR wychodzą więc naprzeciw oczekiwaniom ludzi i umożliwiają naukę za pośrednictwem Internetu w formie tzw. kursów domowych oraz portali internetowych zawierających wygodne aplikacje do rejestracji i analizy obserwacji płodności, coraz częściej są to także aplikacje na telefon komórkowy.
Jednym z najbardziej rozpowszechnionych, ale i fałszywych przekonań jest mała skuteczność metod NPR w unikaniu ciąży. Z czego ta opinia wynika? Na pewno nie z faktów medycznych, ponieważ efektywność np. metody Rötzera, potwierdzona latami badań, wynosi w fazie przedowulacyjnej 99,8%, a w fazie poowulacyjnej 100%. Skuteczność antykoncepcji hormonalnej to w zależności od wybranej metody 97%-99,8% (wg Guillebauda i PTG).
Błędne przekonanie o niskiej skuteczności metod rozpoznawania płodności wynika przede wszystkim z:
- traktowania pierwotnej metody kalendarzykowej jako metody NPR. Nowoczesne metody rozpoznawania płodności nie opierają się na uogólnionych wyliczeniach, ale polegają na obserwacji indywidualnych, aktualnych objawów płodności, które zmieniają się w trakcie bieżącego cyklu miesiączkowego każdej kobiety w odmienny sposób,
- nie brania pod uwagę badań naukowych dotyczących skuteczności metod NPR, a dawanie wiary nierzetelnym informacjom, głównie ze źródeł promujących antykoncepcję,
- niewłaściwie wyedukowanych użytkowników NPR, którzy nierzetelnie prowadzą obserwacje płodności lub nie stosują się do reguł interpretacji.
Kolejnym powodem niepopularności metod naturalnych jest mała znajomość fizjologii płodności, zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn oraz mała świadomość własnego ciała u pań (wiele z nich leczy lub traktuje jako zmiany chorobowe objawy świadczące o naturalnej płodności). Utwierdziły mnie w tym także liczne pytania typu „czy mogę być w ciąży?” lub „czy moja dziewczyna mogła zajść w ciążę” na wielu forach internetowych.
Najmniej dyskusyjną kwestią jest trudność z okresową wstrzemięźliwością seksualną, bo rzeczywiście jest ona konieczna w czasie dni płodnych. Umiejętność radzenia sobie z krótkotrwałą rezygnacją ze współżycia bywa jednak w życiu przydatna (np. w czasie choroby partnera, pobytu w szpitalu, czasowej rozłąki, zagrożonej ciąży czy okresu poporodowego), przyczynia się do odświeżenia wzajemnych relacji i w dłuższej perspektywie zapobiega rutynie i spowszednieniu związku kobiety i mężczyzny.
Dlaczego więc wiele kobiet woli stosować hormonalne środki antykoncepcyjne? Powodem, dla którego kobiety ze wspomnianej na początku tekstu ankiety wybierały antykoncepcję hormonalną była WYGODA. Wystarczy przecież tylko połknąć tabletkę, reszta zrobi się sama. Nie trzeba się zastanawiać, czy to dni płodne, czy niepłodne, bo przy antykoncepcji hormonalnej żadnych dni płodnych nie ma. A jednak nie jest to aż tak wygodna metoda ponieważ:
- przy tabletkach antykoncepcyjnych należy unikać wielu leków, ziół, soków i substancji wpływających na metabolizm układu pokarmowego, a więc każde przeziębienie, choroba czy nawet dieta może stanowić „niedogodność”,
- zaburzenia wchłaniania typu wymioty czy biegunka, znacznie osłabiają skuteczność tabletek oraz powodują konieczność zażycia kolejnej dawki hormonów. I tu zaczyna się lawina wątpliwości, stosowanie dodatkowych mechanicznych środków antykoncepcyjnych, a często także … antykoncepcji „awaryjnej”,
- tabletki antykoncepcyjne muszą być zażywane punktualnie, a w przypadku opóźnień konieczne jest stosowanie dodatkowych „zabezpieczeń”,
- często występującą „niedogodnością” jest pojawianie się długotrwałych krwawień i plamień, różnego rodzaju bólów, mdłości, wahań nastroju, obniżonego libido i nawracających stanów zapalnych. Czy to jest wygoda stosowania?
Kolejnym powodem popularności hormonalnych środków antykoncepcyjnych jest zaufanie do ich skuteczności i nieszkodliwości, a przecież tabletki dwuskładnikowe mają skuteczność porównywalną do metod NPR, a skuteczność pozostałych metod antykoncepcyjnych bywa dużo niższa. To zaufanie użytkowniczek nie jest jednak bezgraniczne, ponieważ bardzo częstą praktyką jest… łączne stosowanie antykoncepcji hormonalnej wraz ze środkami barierowymi.
Wybór antykoncepcji hormonalnej związany jest z nieznajomością mechanizmów działania hormonalnych środków antykoncepcyjnych, co jest spowodowane dość lakonicznym opisem ich działania w treści ulotki. Nie każda użytkowniczka wie, co oznacza „upośledzenie funkcji endometrium” oraz „wpływ na perystaltykę jajowodów” (czyli jeśli do zapłodnienia jednak dojdzie, zarodek nie ma możliwości prawidłowej implantacji w jamie macicy z powodu nieprzygotowania śluzówki macicy na zagnieżdżenie zarodka oraz opóźnienia jego transportu przez jajowód).
Lista szkodliwych działań niepożądanych i uciążliwych skutków ubocznych stosowania antykoncepcji hormonalnej jest bardzo długa i trzeba mieć świadomość, że dotyczy naprawdę znacznej części jej użytkowników. Na forach antykoncepcyjnych wiele jest potwierdzonych przypadków zakrzepicy i zatorów spowodowanych przez zażywanie tabletek antykoncepcyjnych, kobiety sobie wzajemnie współczują, zachęcają do badań… i dalej zażywają sztuczne hormony, bo przecież „mnie to na pewno nie spotka”.
Wystarczy wziąć do ręki ulotkę tabletek antykoncepcyjnych – na zielono zaznaczone są informacje neutralne dotyczące składu preparatu, jego działania i sposobu dawkowania, a na czerwono oznaczone są ostrzeżenia, skutki uboczne oraz działania niepożądane - może ten obrazek nas jednak zastanowi…
Komentarze
Re: Metody NPR, czyli jedna z najpilniej strzeżonych tajemnic...
I jeszcze można dodać, że naturalne metody są mało opłacalne dla koncernów farmaceutycznych…